A MOŻE NA BASEN…?

Malowanie mariny z wieżą ciśnieniowo-kominową z Zabrza.
Malowanie mariny z wieżą ciśnieniowo-kominową z Zabrza

Współpracując z właścicielem restauracji na terenie Górnego Śląska jedną z nich zaprojektowałem do Aqua Parku w Tarnowskich Górach. Była to rzecz nawiązująca stylowo do klimatów morza Śródziemnego, Tunezji, w której to restauracji serwowano ryby, owoce morza, wiele potraw jarskich. Restauracja spodobała się w Aqua Parku. Pociągnęło to za sobą rozmowy z dyrekcją obiektu, która chciała zmienić wizerunek wnętrz basenów, tak aby zwiększyć ich atrakcyjność. I wtedy zaproponowano mi udział w przetargu i przedstawieniu swojej koncepcji urządzenia wnętrz.

W komisji przetargowej uczestniczyli urzędnicy urzędu miasta, gdyż park wodny był finansowany częściowo przez władze Tarnowskich Gór. Poproszono mnie o referencje od firm, z którymi współpracowałem oraz o przedstawienie swojego dorobku. Pytany o wcześniejsze doświadczenia z wykańczaniem tak dużych obiektów, odpowiedziałem twierdząco. Koncern niemiecki powierzył mi ingerencję w dwadzieścia hektarów na terenie Krakowa oraz decyzje wnętrzarskie w samym centrum handlowym o powierzchni pięciu hektarów. Spośród różnych moich realizacji wymieniłem również współpracę z Jerzym Skolimowskim przy scenografii do filmu Cztery noce z Anną, co jeden z członków komisji zakwestionował. Stwierdził, że scenografia w filmie to nie wnętrza, gdyż tak naprawdę scenografia nie istnieje na co dzień. Wśród dokumentów, które załączyłem była również odręczna notatka Wiktora Zina, w której w 1999 roku napisał mi: „Podziwiam jego talent i inwencję twórczą”. Czytając podpis profesora urzędnik odłożył dokument na bok, stwierdzając, że Zin przecież nie żyje…

Wykonywanie wnętrz w Aqua Parku było upiornym zajęciem, przez to, że pracować mogliśmy jedynie nocami na otwartym obiekcie. Zresztą do przetargu, który ogłaszano dwukrotnie nie było chętnych na to, aby w takich warunkach cokolwiek wykonywać. Sama realizacja trwała kilka miesięcy. Wykańczał mnie zapach chloru, który czuć było w górnych partiach pomieszczeń znacznie bardziej niż na dole. Wcześniej nie zdawałem sobie sprawy z tego, że co kilka lat wymieniane są na basenie wszystkie elementy z nierdzewki ze względu na korozję.

Wtedy też zainwestowałem w maszynę do natryskiwania poliuteranu, który posiadał wszelkie możliwe atesty spełniające ostre rygory w takich obiektach. Zbudowaliśmy szalupy ze styropianu, które wiszą nad trybunami, – całą część zamieniłem na statek wycieczkowy. Na pustej ścianie czołowej basenu sportowego namalowałem marinę wypełnioną jachtami, otwory okienne obmalowałem tak, aby stanowiły element w obiektach, które przedstawiały otoczenie mariny. Uwzględniając okoliczną, charakterystyczną architekturę np. wieżę ciśnień z Zabrza.

Elementem dodatkowym we wnętrzu było również budowanie wodospadu. Wstępnie wykonywany był w Krakowie z kilku bloków styropianowych, na które nałożony był poliuretan metodą natryskową. Montaż odbywał się na miejscu w Tarnowskich Górach. Pompy zostały zainstalowane w taki sposób, aby woda w wodospadzie pracowała w obiegu zamkniętym.

Wnętrza Aqua Parku zostały wcześniej zaprojektowane tak, że w środku znajdowało się bardzo dużo słupów podtrzymujących konstrukcję obiektu. Słupy te zamieniłem na „las bambusowy”.

Wśród atrakcji wodnych Aqua Parku znajduje się również sztuczna fala. Chcąc uatrakcyjnić to miejsce dodatkowo wstawiłem łódkę, w której trzeba było wyciąć dno i zalepić ponownie żywicą, tak aby stworzyć komorę wewnątrz łódki do napełnienia jej wodą i dodatkowymi ciężarkami. Dzięki temu rozbujana woda tworząca fale nie wpływała na stabilizację łódki.

Sztuczna fala