O WYSTAWIE

Zamiast wstępu

Po wystawie z okazji setnej rocznicy powstania Teatru Bagatela, którą przygotowywałem w Pałacu Sztuki w Krakowie, otrzymałem propozycję od Prezesa Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych Zbigniewa Witka, aby napisać książkę o architekcie Franciszku Mączyńskim, na wzór tej, jaką już napisałem o Teodorze Talowskim. W zamian obiecał mi udostępnienie sal Pałacu Sztuki na moją własną wystawę.

Chętnie na to przystałem. Okres pandemii sprawił, że początkowy budżet przedsięwzięcia wymiernie stopniał, jednakże pewne zobowiązania zostały już podjęte. Zdecydowałem się wydać swój katalog. W moim zamyśle, katalog ten zaprezentować ma jedynie pewien autorski, bardzo subiektywny wybór dotychczasowych projektów i realizacji.

Tworząc go z myślą o wystawie, nadal nie mam żadnej pewności, czy ona w ogóle się odbędzie, czy zdołam udźwignąć jej finansowy ciężar oraz czy będę potrafi ł sprostać wyzwaniu, aby to właśnie moja autorska ekspozycja inaugurowała 120-lecie Pałacu Sztuki w Krakowie. Pałacu, który zaprojektował 120 lat temu Franciszek Mączyński.

Tadeusz Bystrzak

Wzloty i upadki

Tadeusz Bystrzak przygotował wystawę, na której prezentuje swoje dokonania jako artysta. Autor wystawy jest w pełni sił twórczych, ale dojrzał do refleksji nad dorobkiem własnym. Kluczem jest tytuł: Wzloty i upadki: z jednej strony satysfakcja z realizacji zamierzeń ambitnych i niekiedy trudnych, z drugiej zaś rozczarowanie z powodu niespełnionych, bądź efemerycznie wykorzystanych idei twórczych.

Tadeusz Bystrzak jest artystą wszechstronnym. Absolwent Wydziału Form Przemysłowych, Katedry Komunikacji Wizualnej krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych (dyplom w 1980 r.) przede wszystkim jest dizajnerem. W tej specjalności artystycznej dobrze nawiązuje do jej genezy, sięgającej XIX-wiecznego nurtu „art and craft” . Całościowa tendencja tworzonych przez Niego dzieł kojarzy się z zasadą „Gezamtkunstwerk” (an all-embracing-art form).

Tadeusz Bystrzak doskonale realizuje się jako aranżer przestrzeni, zarówno w skali miejskiej (np. jako twórca wielkich murali na budynkach), jak i jako autor wnętrz architektonicznych w obiektach użyteczności publicznej (np. centra handlowe: C.H. Witek i Centrum handlowe M1 w Krakowie, restauracje w Warszawie, a nawet Aquapark w Tarnowskich Górach). Urządzając je korzysta z komponentów już zastanych we wnętrzach, a także form przez siebie dokomponowanych, głównie przedstawionych malarsko, z dużym zacięciem w kierunku iluzjonizmu.

Talent malarski Tadeusza jest tym bardziej godny zauważenia, że biegle tworzy przedstawienia realistyczne, co dzisiaj raczej nie jest częste. Jak sam pisze, „dobrze się czuje malując obrazy wielkoformatowe”. Tę zdolność wykorzystał także dla stworzenia niespotykanyc obecnie wielkich malowideł: kopii obrazu Pochodnie Nerona, dzieła Henryka Siemiradzkiego Zbigniew Beiersdorf (oryg. w Muzeum Narodowym w Krakowie) oraz dwóch kurtyn teatralnych: namalowanej w skali wnętrza Teatru im. J. Słowackiego kurtyny według szkicu Stanisława Wyspiańskiego oraz stworzonej wedle własnej koncepcji kurtyny Porwanie Polonii dla Teatru Bagatela w Krakowie.

Łączy harmonijnie tradycję i nowoczesność. Projektował grafikę reklamową, opakowania (nawet dla napojów wysokoprocentowych), meble, a także budował scenografię filmową (do filmu Cztery noce z Anną, reż. J. Skolimowski). Tworzy małe formy rzeźbiarskie, szczególnie ze szkła, bo jak pisze, „szkłem zajmował się od zawsze”. Wykorzystując płynną masę szklaną jako nader wdzięczny w obróbce materiał, tworzy niezwykle oryginalne, niejednokrotnie zaskakujące w formie lampy które cieszą się niezmienną popularnością oraz uznaniem nabywców, głównie zagranicznych.

Tworząc oryginalne dzieła własne Tadeusz Bystrzak kieruje się szacunkiem dla twórczości innych. Nie chodzi tu o inspiracje formalne, ale fascynację ich osobowością i dorobkiem artystycznym. Stąd zainteresowanie Siemiradzkim i Wyspiańskim, ale przede wszystkim architektem Teodorem Talowskim, któremu poświęcił monumentalną monografię – swe Opus Magnum.

W ten oto sposób Tadeusz Bystrzak – dizajner wkroczył do historii architektury, a nawet historii sztuki i kultury przełomu XIX i XX w. Charakter swoistego pomnika dla dziedzictwa kultury Krakowa miała stworzona przez niego wystawa na Jubileusz 100-lecia Teatru Bagatela, zorganizowana w końcu 2019 r. w Pałacu Sztuki. Choć Tadeusz przedstawiał się skromnie jako kurator tej wystawy, to w istocie był
jej głównym twórcą.

A więc, jako autor scenariusza i aranżacji przestrzeni ekspozycyjnej, poszukiwacz oryginalnych eksponatów i dokumentów, współwykonawca (przede wszystkim jako autor powołanej wyżej kurtyny) oraz główny organizator całości tego wydarzenia. Utrwalił je zresztą w formie okolicznościowego wydawnictwa i filmu, czyli w sposób odpowiadający współczesnym potrzebom. Tadeuszu, Drogi Przyjacielu Tadziu, dziękujemy Ci za to, czym obdarzyłeś nas dotychczas, i czekamy na ciąg dalszy
Powodzenia!

Zbigniew Beiersdorf

Spiritus movens

Pamiętam, jak po raz pierwszy spotkałam Tadeusza Bystrzaka w Michałowicach, podczas jego wykładuo Teodorze Talowskim. Miałam wtedy okazję oglądać zarys monografi i, która teraz, już wydana, stoi na mojej półce. Muszę przyznać, że to jedno z najlepiej przygotowanych wydawnictw, jakie miałam w rękach (a jako historyk sztuki i antykwariusz widziałam ich naprawdę wiele). Pełne wartościowych treści, łączące estetykę z praktycznością i wychodzące znacznie poza ramy okładkowego tematu. Od tego pierwszego spotkania z zaciekawieniem i uznaniem śledzę poczynania na rozlicznych polach jego działalności artystycznej.

Osoba Tadeusza Bystrzaka łączy się w moim mniemaniu nierozerwalnie z działaniem. On jest motorem napędowym, podejmuje akcje, które wzbudzają łańcuchy reakcji, jest inicjatorem i twórcą, mówiąc krótko: robi rzeczy zawsze niezwykle jakościowo, z rozmachem i bez cienia wahania.

Potrzebna jest większa kopia Pochodni Nerona według Siemiradzkiego? Przenieść pokój Józefa Czapskiego z Paryża do Krakowa? Namalować kilkunastometrową kurtynę według szkicu Wyspiańskiego dla Teatru Słowackiego? Zorganizować i przygotować wystawę na 100-lecie Teatru Bagatela? Nie ma problemu. Potrzeba działania to według mnie jedna z niezbędnych cech Artysty, można by rzec – pierwsza. Nieco dalej i głębiej leży inna, tę określiłabym jako kluczową – dbałość o szczegóły. Autor katalogu komponuje murale reklamowe,
które współgrają z architekturą. Często puszczając przy tym „oczko” do oglądających. W reklamie dla fabryki czekolady „rozbiera” słodką tabliczkę z papierka ukazując intrygujące zwieńczenia budynku, na którym reklama znalazła swoje miejsce.

Taką zabawę z widzem powtarza również w małym formacie i w całkiem innym medium – szkle. Płynne, miękkie formy szklanych wazonów i mis, które tworzy wydają się żyć własnym życiem, przelewać po powierzchni blatu i zastygać na jego krawędzi (a nawet już poza nią), w sposób, który zmusza do sprawdzenia czy materiał jest naprawdę twardy czy jednak w swojej elastyczności zaraz wyciągnie się aż do samej ziemi. Tworzy szklaną rzeźbę, która swoją formą zdaje się sama podpowiadać, gdzie chce stać i gdzie jej z tym będzie najlepiej.

Jeśli miałabym opisać twórczość Tadeusza Bystrzaka w jednym zdaniu byłoby to – niepohamowane działanie, dbałość o detale i artystyczny rozmach.
Parę miesięcy wcześniej, przy okazji rozmowy o albumie, który masz teraz przed sobą, Autor opowiadał mi o innym projekcie, nad którym właśnie pracował. Pokazując fotografi ę powiedział, tak jakby oznajmiał zwykłą błahostkę: „Zrobiłem taki model”. Patrzę na zdjęcie, na którym widać srebrzący się w słońcu gryf wiolonczeli zakończony wolutową główką, z napiętymi na nim stalowymi linami. Całość umieszczona jest na przyczepie samochodu dostawczego, olbrzymi instrument ma ponad 10 metrów długości, a jego „struny”, myślę, że z łatwością mogłyby utrzymać całą grupę akrobatów. Ot tak, po prostu, zrobił sobie „taki model”.

Karolina Bańkowska

Homo artifex

Artystyczne curriculum vitae Tadeusza Bystrzaka przypomina rwący i nieokiełznany górski strumień. Jego artystyczna aktywność obejmuje bardzo szerokie spektrum – od pierwszej berlińskiej wystawy autorskiej (Obiekty Sztuki) oraz scenografi i i plakatów dla Studenckiego Festiwalu Piosenki w Krakowie – przez (nierzadko realistyczne) projekty i realizacje licznych wnętrz oraz murali – do poszukiwań własnych innowacyjnych wizji materiałowo-formalnych m.in. w szklanych elementach oświetleniowych. W jego rękach rzemiosło zyskuje rangę Sztuki Użytkowej – z dominacją form prostych – lapidarnych i syntetycznych (w formie i kolorze) – w myśl zasady: mniej znaczy więcej (less is more)….

Opisanie Jego twórczej aktywności to jak odkrywanie zawartości kolejnych licznych szufl ad i szufl adek w przepastnych szafach Jego życia. Jest tak zaabsorbowany kłębiącymi się w Jego głowie artystycznymi wizjami, że nie znajduje już czasu na codzienne usuwanie zarostu… Zda się przy tym, że myśli te znajdują ujście także poprzez zmierzwione włosy. Kojarzy się z dobrodusznym i pogodnym Świętym Mikołajem, co szybko zjednuje Mu nowych rozmówców… Pod tą postawą kryje się jednak autor niezwykłych, by nie rzec szaleńczych, pomysłów – tytan twórczej pracy i animator!

Kolejne etapy jego artystycznych działań – w tym także kopia Pochodni Nerona Siemiradzkiego – pozornie przypadkowe, zbliżają go do wielkich realizacji jego życia – dwóch kurtyn teatralnych. Bez doświad- Jan Kurek HOMO ARTIFEX czenia w kreacji i zespołowej realizacji wielkoformatowego malarstwa ściennego trudno byłoby Mu zapewne podjąć się ich wykonania. Przydały Mu się tutaj doświadczenia z realizacji scenografi i fi lmowych i w projektowaniu wnętrz, wymagających rozwiązania – oprócz założeń formalnych – także całej sfery technicznej ich konstrukcji.

Kurtyna Wyspiańskiego (Teatr im. Słowackiego) i Porwanie Polonii (Teatr Bagatela) to, po opisaniu twórczości i życia (równie niesfornego jak On) architekta Teodora Talowskiego, kolejne wielkie dzieła Tadeusza – Opus Magnum. Dość powiedzieć, że materiały do wielkiej księgi o Talowskim gromadził przez blisko 12 lat!

Trudnym, niezbyt wdzięcznym i niedocenionym Jego dziełem było „przeniesienie” do oddziału krakowskiego Muzeum Narodowego pokoju wielkiego Józefa Czapskiego z podparyskiego Maison Laffi tte. Była to, niestety, nierówna „walka” ze zleceniodawcą o wierność oryginałowi…

Tadeusz jest mistrzem iluzji, imitacji i scenografi i… Podobnie jak Skolimowskiego cechuje Go pasja, upór i determinacja w pracy, które – wydawać by się mogło – nie zostawiają już miejsca na intymność i rodzinę. Tak jednak nie jest – właśnie rodzina daje Mu pełne wsparcie, stanowiąc zarazem ważne i stabilne dopełnienie ekspresyjnej i nieprzewidywalnej sfery artystycznej…

Jan Kurek

Spotkanie

Spotkaliśmy się na trasie między Krosnem a Krakowem. Tadeusz często bywa w krośnieńskiej Hucie. Ja wracałem jak zwykle ze zdobycznymi zakupami do moich kolekcji. Między innymi, było to napoleońskie czako kawaleryjskie z fi lmu Popioły Andrzeja Wajdy z 1965 r. Ubrałem w nie Tadeusza, no i zrobiłem mu zdjęcie, w ten sposób niejako celebrując nasze przelotne spotkanie w drodze…
Po obejrzeniu projektu katalogu do jego autorskiej wystawy w Pałacu Sztuki w Krakowie, mogę śmiało powiedzieć:„Tadziu, serdecznie Ci gratuluję, dla mnie jesteś prawdziwym człowiekiem RENESANSU”….

Andrzej Kołder