PRZENOSINY POKOJU

Któregoś dnia zadzwonił do mnie kolega konserwator z pytaniem, czy nie podjąłbym się pewnego zlecenia. Chodziło o skopiowanie, czy też raczej zbudowanie „od nowa” pokoju Józefa Czapskiego w nowo budowanej filii Muzeum Narodowego w Krakowie. W rozmowie z Krystyną Zachwatowicz zaproponowałem, by zadzwonić do Wojciecha Sikory z „Kultury Paryskiej” i zapytać go, czy zgodziłby się na przeniesienie do Krakowa oryginalnych elementów wyposażenia pokoju, tzn. drzwi wraz z futryną, półek, szafek, profili przyściennych, gniazdek, włączników i innych. Pomysł mój polegał na tym, że wysłużone, oryginalne elementy, stały się wzorcem, na podstawie którego wykonałem kopię przeznaczoną dla paryskiego wnętrza, zaś oryginalne po konserwacji trafiły do Krakowa jako część ekspozycji ilustrującej oryginalny wygląd pokoju Czapskiego.

MAISONS-LAFFITTE

W pierwszej chwili Wojciech Sikora był sceptyczny, ale po godzinie oddzwonił do Krystyny i w rozmowie oświad czył, że wyraża zgodę. Od razu wsiadłem w samochód i pojechałem zobaczyć wszystko na własne oczy. Okazało się, że dokumentacja, którą otrzymałem na temat inwentaryzacji pokoju, nie odpowiadała dokładnym wymiarom. Oryginalny pokój paryski okazał się być trapezem, podczas gdy krakowski odpowiednik był zwyczajnym prostokątem. Gdyby w Krakowie robić meble od nowa, nie stanowiłoby to żadnego problemu, ale z przeniesieniem mebli z Paryża, sprawa nie przedstawiała się już tak prosto, ponieważ meble te były wbudowanymi w ściany elementami wyposażenia wnętrza.

KRAKÓW

Współpraca generowała sporo konfliktów, zarówno z samym zleceniodawcą (firma Byczbud zajmowała się budową całego budynku), który zupełnie nie rozumiał moich potrzeb, jak i z pracownikami Muzeum. W trakcie realizacji zmiany koncepcji wnętrza dotyczyły między innymi liczby półek, które wcześniej nie były przewidziane, mimo dokładnych wytycznych, jakie rzekomo otrzymałem. Okazało się, że ciężar książek, które miały spoczywać na półkach, groził popękaniem jednorazowej ściany z regipsu. A na podwójną i wytrzymalszą nie chciano się zgodzić. Doszło do tego, że bez mojej wiedzy 270 tomów kopii pamiętników Czapskiego, wielkiej kopalni wiedzy wszelakiej, zostało zastąpionych atrapami – okładkami z gąbką w środku. Same zaś pamiętniki, prowadzone od końca wojny aż do śmierci Czapskiego, znajdują się w zbiorach Muzeum Narodowego.

WYKONANIE KOPII MEBLI

Konserwacja oryginalnych okien i mebli

Pamięć o Józefi e Czapskim na dobre zagościła w Krakowie, przy ASP – uczelni, której był absolwentem

Leszek Czarnecki, archiwista z Maisons-Laffitte, pokazywał mi dokumentację dotyczącą spuścizny po Józefie Czapskim, m.in. listy od generała Andersa oraz inne ciekawe archiwalia. Zwierzył mi się też, że uratował oryginalne okna z budynku Maisons-Laffitte, które wymieniono na nowe. Przywiózł je do Polski i przechowuje w stodole koło Gorlic. To zrodziło moje marzenie, by w Krakowie, w tzw. ogródku przyuczelnianym – położonym pomiędzy ulicą Smoleńsk 9, gdzie znajduje się jeden z budynków mojej ASP, a poświęconym Józefowi Czapskiemu oddziałem Muzeum Narodowego – postawić ażurową konstrukcję willi z Maisons-Laffitte i wprawić weń uratowane przez Leszka Czarneckiego okna. Zamierzyłem też, by na pierwszym piętrze, gdzie mieścił się mierzący zaledwie 17,5 m kw. pokój Czapskiego, stworzyć świetlny prostopadłościan, oświetlający ów ażurowy obiekt. Powstałoby bardzo klimatyczne miejsce, symbolizujące, mimo niewielkiej przestrzeni, cały kosmos polskiej kultury na powojennej emigracji.

Pokój Józefa Czapskiego w Maisons-Laffitte stan obecny